Razem z Arturem kibicujemy Arsenalowi, Artur z piłką się nie rozstaje, gdyby mógł to by z nią spał (i czasami to robi) 😀 Nie chcemy z żoną puszczać go jeszcze na "szerokie wody", chcemy brać udział w Jego zajęciach i chcemy dzielić pasję do piłki jak najdłużej, skupiając się na bezpiecznym rozwoju Artura. Najlepsze jest dla nas to, że podczas zajęć ćwiczymy wspólnie i to ja mogę korygować delikatne błędy w postawie mojego dziecka, wiedząc przy tym, że jest szczęśliwy i zadowolony. Przybicie piąteczki i przytulenie syna po udanym ćwiczeniu to coś z czego nie chcemy rezygnować jeszcze bardzo długo.
Pan Przemysław
Tata Artura z grupy 4-5